

Płakałam.Kolejny raz łzy lały się
ciurkiem po mojej twarzy.Siedziałam w długiej czarnej limuzynie z
przyciemnianymi szybami spoglądając na deszczowy Londyn.Wszystko
mnie już przytłaczało. Zaufałam Nathanowi a on mnie
zranił.Tak,temu Nathanowi Sykesowi. Teraz przez cały świat
rozgłasza się plotkę,że to wszystko jest moją winą.Przez cztery
miesiące tworzyliśmy naprawdę zgraną parę.Owszem,zdarzały nam
się sprzeczki typowe dla ludzi w naszym wieku,ale były one nic nie
znaczące,choć bywało źle w naszym związku.Potem zobaczyłam go z chłopakami z zespole w którym gra
gdy rozmawiali.Mówił im,że to dobrze,że zdecydował się na
związek akurat ze mną, ponieważ moja popularność rośnie z każdym
dniem.Wykorzystywał mnie tylko po to,by wybić się w
show-biznesie,a przez bite cztery miesiące bezgranicznie mu wierzyłam,ufałam
i...kochałam.Nathan rozesłał niby przypadkiem plotkę,że chciałam
go wykorzystać,by media się mną zainteresowały.Jestem twarda,ale
to tylko pozory,w rzeczywistości jestem naprawdę wrażliwą
dziewczyną umiejącą maskować swoje uczucia.Nie wiem,co teraz
będzie,ale wiem,że muszę sobie poradzić i zdobyć siły, niby udało
mi się przetrwać ten trudny dla mnie okres.
Pisz dalej,czekam :))
OdpowiedzUsuńps.nie jestem directioner,ale lubię czytać takie rzeczy :)
pisz dalej fajny,przynajmniej będę miła co czytać na zbicie nudy :)
OdpowiedzUsuń